Japońska moda to zjawisko o wielu obliczach. Z jednej strony oferuje intelektualną dekonstrukcję i ascetyczną czerń, z drugiej – dynamiczną energię ulicy. To, co łączy te pozornie odległe światy, to głęboko zakorzeniony szacunek do rzemiosła, materiału i formy. Poniższa lista przedstawia projektantów, którzy nie tylko zdefiniowali japoński krajobraz mody, ale również trwale wpłynęły na jej globalny kierunek.
Założone przez Rei Kawakubo Comme des Garçons to nie tyle marka odzieżowa, co permanentny projekt artystyczny, który od lat 80. systematycznie kwestionuje zachodnie pojęcie piękna i sylwetki. To Kawakubo, wraz z innymi japońskimi projektantami, wprowadziła do paryskiego słownika mody pojęcia takie jak dekonstrukcja, asymetria i wszechobecna, wielowymiarowa czerń. Jej projekty badają przestrzeń między ciałem a tkaniną, tworząc nowe, często niepokojące formy.
Kolekcja z 1997 roku, potocznie nazywana „Lumps and Bumps”, gdzie ubrania były zniekształcone przez strategicznie umieszczone wypustki, była radykalnym manifestem przeciwko idealizacji ciała. Dziś uniwersum CdG jest rozległe. Obejmuje awangardową, męską linię Homme Plus, konceptualną Comme des Garçons Black, a także globalny fenomen linii PLAY z charakterystycznym logo serca. To właśnie PLAY stało się dla wielu pierwszym, bardziej przystępnym kontaktem ze światem Kawakubo, zachowując przy tym cząstkę jej buntowniczego ducha.
Yohji Yamamoto jest poetą mody. Jego twórczość to medytacja nad kolorem czarnym, który w jego rękach nabiera niezliczonych odcieni i faktur. Projektant mistrzowsko operuje sylwetką, tworząc obszerne, powłóczyste ubrania, które zdają się chronić noszącego, dając mu poczucie swobody i anonimowości. To moda, która nie krzyczy; ona szepcze o sile, melancholii i cichej elegancji.
Yamamoto postrzega ubranie jako formę dialogu. Jego asymetryczne kroje i celowe niedoskonałości zdają się odzwierciedlać złożoność ludzkiej natury. Jego wizję uzupełnia linia akcesoriów, takich jak torby Discord Yohji Yamamoto. Jego współpraca z marką Adidas, z której narodziła się linia Y-3, była jednym z pierwszych i najważniejszych przykładów mariażu wysokiej mody ze światem sportu. To on pokazał, że odzież sportowa może mieć tę samą wagę projektową, co wełniany płaszcz, na dekady przed tym, jak stało się to globalnym trendem.
Tam, gdzie Kawakubo i Yamamoto dekonstruowali, Issey Miyake konstruował – często w sposób, jakiego świat mody wcześniej nie widział. Był przede wszystkim innowatorem, niemalże inżynierem tkanin, który traktował materiał jako punkt wyjścia do tworzenia zupełnie nowych form. Jego najsłynniejszym osiągnięciem jest technologia w ramach linii Pleats Please, gdzie ubrania są plisowane dopiero po ich uszyciu. Dzięki temu plisy są permanentne, a odzież staje się niewiarygodnie funkcjonalna: nie gniecie się, jest lekka i łatwa w pielęgnacji.
To podejście, łączące piękno z pragmatyzmem, jest widoczne w całej jego twórczości. Jego innowacyjne podejście kontynuowane jest w męskiej linii Homme Plissé Issey Miyake oraz w głównych kolekcjach dla kobiet. Z kolei geometryczne, transformujące się torby z linii Bao Bao Issey Miyake stały się ikoną nowoczesnego designu. Miyake udowodnił, że moda może być jednocześnie inteligentna, wygodna i piękna.
Założona przez Juna Takahashiego marka Undercover jest pomostem między surową energią punka a wyrafinowanym krawiectwem. Motto marki – „We Make Noise Not Clothes” – doskonale oddaje jej ducha. Takahashi jest narratorem; każda jego kolekcja to misternie skonstruowana opowieść, często inspirowana kinem, muzyką alternatywną czy mrocznymi baśniami. Jego projekty są pełne napięcia, łącząc w sobie piękno z elementami niepokojącymi, a romantyzm z groteską.
To, co wyróżnia Undercover, to niezwykła dbałość o detal i techniczne zaawansowanie, które zdają się przeczyć punkowym korzeniom marki. Takahashi z taką samą precyzją tworzy delikatne, koronkowe suknie, co skórzane kurtki z anarchistycznymi hasłami. Ta nieustanna gra przeciwieństw i umiejętność budowania wokół ubrań całych, spójnych światów sprawiają, że Undercover pozostaje jedną z najbardziej wpływowych i szanowanych marek w japońskiej modzie.
A Bathing Ape® to zjawisko kulturowe, które w latach 90. zdefiniowało zasady gry dla globalnego streetwearu. Założona przez Nigo w sercu tokijskiej dzielnicy Ura-Harajuku, marka zbudowała swoją legendę na ekstremalnej limitacji produktów. Zdobycie czegokolwiek z charakterystycznym wzorem camo lub logo Ape Head graniczyło z cudem i wymagało stania w wielogodzinnych kolejkach, co napędzało status kultu.
BAPE nie sprzedawało ubrań; sprzedawało poczucie przynależności do elitarnego klubu. Ikoniczna bluza Shark Hoodie, zapinana aż po czubek głowy, czy sneakersy Bapesta, będące śmiałą reinterpretacją klasycznego modelu, stały się symbolami statusu dla całej generacji. Choć dziś marka jest znacznie bardziej dostępna, jej pierwotny wpływ na stworzenie kultury hype'u, limitowanych dropów i rynku wtórnego jest nie do przecenienia. BAPE jest dowodem na to, że siła marki może leżeć nie w jej dostępności, a wręcz przeciwnie – w jej świadomym ograniczaniu.
Obecność ASICS w tym zestawieniu może wydawać się zaskakująca, lecz doskonale ilustruje płynność współczesnej mody. Marka, której nazwa jest akronimem od łacińskiej sentencji Anima Sana In Corpore Sano, przez lata kojarzona była wyłącznie ze światem sportu. Jednak jej bezkompromisowe skupienie na technologii i funkcjonalności stało się jej największym atutem w oczach projektantów mody.
Przełom nastąpił dzięki kolaboracjom, w szczególności z bułgarskim projektantem Kiko Kostadinovem. Wyniósł on archiwalne, techniczne buty sportowe ASICS na poziom awangardowego designu, nie zmieniając przy tym ich sportowego DNA. Nagle systemy amortyzacji GEL i siateczkowe cholewki zaczęły być postrzegane jako świadome elementy estetyczne. ASICS pokazał, że autentyczność i innowacja techniczna są wartościami, które potrafią rezonować daleko poza bieżnią czy siłownią, stając się pożądanym elementem w świecie high fashion.
Od awangardowej dekonstrukcji Comme des Garçons po kulturowy fenomen BAPE, japońska moda prezentuje niezwykłe spektrum kreatywności. To, co łączy te pozornie odległe światy, to jednak wspólna filozofia zakorzeniona w precyzji, głębokim szacunku do materiału i nieustannym kwestionowaniu utartych schematów.